Od 1 lipca 2022 r. nadchodzą zmiany w PIT. Kolejne nieudolne próby łatania Polskiego Ładu.

Przyglądając się złożonemu w Sejmie projektowi rządowemu „poprawki, poprawki”, czyli uaktualnienia przede wszystkim ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych mających zacząć obowiązywać od 1 lipca 2022 r., ale niejako działających wstecz od 2 stycznia 2022 r., znaleźć można w niej minimum dwadzieścia błędów i wszelkich niedociągnięć, które powstały do tej pory w całym procesie prawnym-komentuje prof. dr hab. Witold Modzelewski. Czy zostaną one zmienione? To się jeszcze okaże.

Zmiany podatkowe Polskiego Ładu, czyli trudy tworzenia przepisów podatkowych

Z żalem jestem zmuszony stwierdzić, że pisanie przepisów podatkowych jest nadal poza zasięgiem kolejnej grupy ludzi, którzy zostali zatrudnieni w celu ich tworzenia. Moja opinia może być błędna i bezpodstawnie oceniam tychże mężczyzn pracujących w resorcie o odpowiedzialność za te zmiany, bo propozycje tych projektów może tworzone są poza ich zasięgiem. Były Minister Finansów potwierdził to publicznie, stwierdzając, że zmiany wchodzące w skład Polskiego Ładu spływały z zewnątrz, a oni tylko sklejali je w jedność, nawet ich wcześniej nie sprawdzając. Pewna informacja mówi, że wszelkie ważne projekty i zmiany przepisów podatkowych tworzone są w jednej z „międzynarodowych i popularnych firm doradczych”, która dodatkowo z resortem finansów zawarła przed wieloma latami korzystną i długotrwałą umowę na tego typu usługi. Pojawił się nawet ktoś twierdzący, że przepisy do Polskiego Ładu tworzy moja skromna osoba, a teraz próbuje je poprawiać. W tym miejscu chciałbym więc wyjaśnić, że trzymam się z daleka od tych projektów, bo żaden ze mnie „popularny” lub „międzynarodowy” człowiek. Wszelkie zmiany sugerowane przeze mnie od dwóch lat, które miały zlikwidować luki podatkowe oraz zwiększyć budżet, zostały odrzucone, a byli pracownicy państwowi mają tu zapewne o wiele więcej do dodania.

Nie do końca jestem w stanie zrozumieć, dlaczego poprawienie jawnych błędów wprowadzonych początkiem 2022 roku w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych sprawia tyle problemów. Nie należy on wcale do trudnych, wystarczy przeczytać go zrozumiale i dobrze posługiwać się językiem polskim. Można stwierdzić, że jestem złośliwy, ale nie pojmuję zaistniałych przy tym trudności. 

Gafy w Polskim Ładzie. Zwiększenie obciążeń podatkowych zleceniobiorców i części pracowników, czy będzie miało miejsce?

Jeśli wspomniana na samym początku nowelizacja zostanie przyjęta w zaproponowanej formie, w pół roku zwiększy obciążenie podatkowe części pracowników i zleceniobiorców. Będzie to następna wpadka, która będzie przypominać tą z początku roku. Faktu tego nie zmienia obniżka stawki podatku z 17% na 12% w pierwszym przedziale skali. Równoznaczne jest uchylanie art. 53a tejże ustawy, który mówi, że faktyczne obciążenie podatkiem wynagrodzeń pracowników i zleceniobiorców dokonywane przez płatników nie może być wyższe od poziomu obowiązującego w zeszłym roku. Na jej wysokość główny wpływ miało odliczenie od tej kwoty składek na ubezpieczenie zdrowotne w wysokości 7,75%. Owe przepisy zostaną usunięte: zleceniobiorcy zapłacą 12% podatku dochodowego i 9% składki w drugiej połowie roku, aktualnie do czerwca jest to 9,25% podatku i 9% składki. Pomimo różnicy przy podstawie naliczania procentów, mogą być sumowane i tak: 18% jest to suma obciążeń do czerwca, natomiast już od 1 lipca 2022 wynosić będzie 22%. Czy jest to działanie celowe? Kiedykolwiek poznamy prawdę na temat pomysłodawcy tych przepisów? Ciekawą sprawą jest fakt, że informacja, którą otrzymali politycy brzmiała, że po wprowadzeniu kolejnych zmian w Polskim Ładzie większość podatników, która otrzymuje wynagrodzenia nie zapłaci więcej. Kolejny raz słowa rzucane są na wiatr i co innego jest obiecywane, a później okazuje się zupełnie na odwrót. 

Odliczenie składki zdrowotnej od podstawy opodatkowania jest lepszym rozwiązaniem od obniżki stawki podatku 

Zamiar kolejnej obniżki stawki podatku w pierwszym przedziale skali z 17% na 12%, wystarczyło zastosować odliczenie od podstawy opodatkowania tym podatkiem kwoty składki na ubezpieczenie zdrowotne. W takiej sytuacji daniny fiskalne nie byłyby opodatkowane, następnie należałoby dać możliwość wyboru płatnika przez podatnika. Płatnik pobierałby zaliczkę do kwoty dochodów 120 tysięcy (dochód 150 tysięcy po odliczeniu kwoty wolnej od podatku tj. 30 tysięcy złotych) bądź 13% przy „pożyczce” podatkowej lub 15% bez niej. Chcąc od razu dostawać więcej wynagrodzenia na rękę wybierasz 13%, w innej sytuacji będzie to 15%. Dla wielu podatników oznaczałoby to nieznaczny wzrost podatków do pierwszej połowy roku, natomiast nie tak znaczący i wszechobecny jak wybrany w tej nowelizacji. 

W obecnej, skomplikowanej sytuacji, która jest bardzo zmienną dobrze mieć fachowe wsparcie ze strony profesjonalistów. Dlatego zachęcamy do kontaktu z zaufanym biurem rachunkowym!